M. Trzaska: każde rocznice skłaniają do podsumowań i wyciągania wniosków

M. Trzaska: każde rocznice skłaniają do podsumowań i wyciągania wniosków

W poniedziałek, 6 maja wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak w swojej wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej potwierdził, że trwają prace nad polskim „wspólnym biletem” nazwanym Ogólnopolskim Biletem Zintegrowanym. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale właśnie w ostatnich dniach, a dokładnie 1 maja, minęła pierwsza rocznica wprowadzenia w Niemczech oferty Deutschland-Ticket, czyli ich wersji „wspólnego biletu”.

Każde rocznice skłaniają do podsumowań i wyciągania wniosków dlatego też rocznica ta stała się  przyczynkiem do bardzo ciekawych podsumowań i wyciągania wniosków dotyczących tego projektu. Oficjalnego podsumowania rocznego funkcjonowania Deutschland-Ticket dokonał koncern DB a konkretnie jedna z jego spółek, DB Regio, która jest jednym z głównych beneficjentów tego rozwiązania taryfowego.

W swojej publikacji wskazała ona między innymi na następujące dane :

  • od momentu wprowadzenia oferty wspólnego biletu w maju 2023 r. pociągami regionalnymi DB podróżowało o 28% więcej pasażerów,
  • bilet ten ma ponad 11 milionów abonentów co oznacza, że korzysta z niego co ósmy obywatel Niemiec,
  • prawie dwie trzecie pasażerów podróżujących lokalnymi i regionalnymi usługami DB korzysta z biletu Deutschland-Ticket,
  • co druga podróż z biletem Deutschland-Ticket odbywa się do biura lub szkoły,
  • wprowadzenie Deutschland-Ticket było impulsem do cyfryzacji. DB sprzedaje obecnie 78% wszystkich biletów na transport regionalny i lokalny w formie cyfrowej za pośrednictwem bahn.de lub DB Navigator. Jest to ponad dwa razy więcej niż przed wprowadzeniem tej oferty.

Niezależni eksperci branżowi i doświadczeni uczestnicy rynku transportu publicznego w Niemczech w całości potwierdzają sukces tej oferty przewozowej, jednakże równocześnie zwracają uwagę też na to że :

  • wielu przewoźników ma więcej  pasażerów niż w poprzednich latach ale nie wystąpił u nich proporcjonalny wzrost przychodów,
  • większość klientów płaci mniej dzięki Deutschland-Ticket,
  • tylko 8% użytkowników Deutschland-Ticket nie podróżowało wcześniej regularnie transportem publicznym tak więc oferta ta jak na razie nie przyczyniła się do znaczącego zwiększenia liczy pasażerów,
  • przychody z tego biletu nie są jeszcze wystarczające aby był on ekonomicznie opłacalny w dłuższej perspektywie ani aby osiągnąć zakładane cele klimatyczne,
  • przewodniczący zarządu Verband Deutscher Verkehrsunternehmen (stowarzyszenie niemieckich firm transportowych) Knut Ringat twierdzi, że „Potrzebujemy co najmniej 20% więcej nowych klientów, aby odnieść sukces ekonomiczny a aby osiągnąć cele klimatyczne, potrzeba nawet 30% więcej nowych klientów.”
  • Ingo Wortmann, prezes Verbandes der Verkehrsunternehmen (zrzeszenie przedsiębiorstw transportowych) zwraca uwagę, że konieczne jest zwiększenie finansowania ze strony rządu federalnego gdyż aktualny poziom finansowania nie wystarcza nawet na utrzymanie obecnego poziomu usług. „Chcemy uniknąć sytuacji, w której mamy świetny bilet ale jednocześnie jeździ mniej autobusów i pociągów”.
  • nadal brakuje scentralizowanej platformy sprzedaży cyfrowej. Przewoźnicy pasażerscy powinni połączyć siły i sprzedawać bilety za pośrednictwem wspólnej platformy cyfrowej.

Szczególnie obszerne i ciekawe podsumowanie przygotował wspomniany wyżej Verband Deutscher Verkehrsunternehmen – VDV, czyli stowarzyszenie niemieckich firm transportowych. Bazuje ono na szerokich badaniach opinii publicznej wykonywanych w sposób ciągły od maja 2023 roku.

Całość tego opracowania można znaleźć na ich stronach internetowych, ale ja chciałbym zwrócić szczególną uwagę na to że :

  • wskaźnik „nasycenia” tą ofertą społeczeństwa niemieckiego stopniowo wzrasta. Od maja 2023 do grudnia 2023 wzrost ten wyniósł 5 punktów procentowych z 14% do 19%,
  • 95% użytkowników jest zadowolona,
  • 21% użytkowników pochodzi z obszarów wiejskich,
  • 16% użytkowników zadeklarowało rzadsze korzystanie z samochodu,
  • 66% użytkowników kupiło ten bilet za pomocą aplikacji lub stron www,
  • ponad 50% użytkowników wydawała wcześniej znacznie więcej pieniędzy na transport publiczny

Wniosków, jakie można wyciągnąć z tej dyskusji w Niemczech, jest kilka, ale moim zdaniem szczególną uwagę należy zwrócić na aspekty finansowe.

Wspólny bilet w wydaniu niemieckim jest rozwiązaniem bardzo korzystnym dla pasażera, ale niezmiernie drogim dla organizatorów transportu. Na przykładzie Niemiec widać wyraźnie, że koszty tego rozwiązania są ogromne i przytłaczające dla budżetów poszczególnych podmiotów. Dodatkowym problemem jest fakt, że finansowanie, jak na razie, jest zapewniane tylko na rok następny. Nie stworzono planu wieloletniego ustalającego kwoty, jakie będą przeznaczane na tę ofertę przez następne lata.

Bardzo mocno problem ten akcentują w swoich wypowiedziach przedstawiciele Verkehrsclub Deutschland, którzy oświadczyli, że „niezbędne jest zagwarantowanie ceny 49 euro przez kilka następnych lat.” Na swoich stronach internetowych organizacja ta zbiera podpisy pod petycją w sprawie utrzymania ceny Deutschland-Ticket na poziomie 49 Euro i 29 Euro za bilet ulgowy.

Równocześnie Verbraucherzentrale Bundesverband, czyli Federacja Niemieckich Organizacji Konsumenckich skrytykowała fakt, że jako otwartą pozostawiono kwestię tego, jak będzie kształtować się cena biletu. Szefowa tej organizacji Ramona Pop stwierdziła, że „Oznacza to, że Deutschland-Ticket stoi w obliczu niejasnej przyszłości. Rząd federalny i rządy krajów związkowych będą musiały zagwarantować finansowanie, które zagwarantuje cenę 49 euro przynajmniej do 2030 roku”.

Jest to ważna wskazówka dla osób decyzyjnych w tym zakresie w naszym kraju. Władze centralne muszą zapewnić długofalowe finansowanie takiego projektu, gdyż w przeciwnym razie może on spalić na przysłowiowej panewce. Samorządy nie będą po prostu stać na samodzielne sfinansowanie takich dodatkowych wydatków, szczególnie że część z nich już obecnie realizuje i finansuje podobne projekty w swoich „małych ojczyznach” i potrzebują środków na zabezpieczenie lokalnych potrzeb przewozowych.

Zresztą, problem swoistej kanibalizacji usług tego typu jest realnym problemem również w Niemczech, gdzie rząd federalny z dużym niepokojem obserwuje poczynania miasta Berlin, które planuje wprowadzenie od 1 lipca bieżącego roku biletu regionalnego za 29 euro. Minister transportu Niemiec, Volker Wissing, stwierdził, że będzie to swoisty problem z wiarygodnością, jeśli Senat Berlina zażąda więcej pieniędzy na Deutschland-Ticket i jednocześnie wprowadzi na rynek jeszcze tańszy bilet regionalny.

W Polsce, regionalnych i aglomeracyjnych wersji „wspólnego biletu” jest całkiem sporo, i ciągle pojawiają się nowe, co może powodować liczne nieporozumienia, a nawet konflikty.

Dlatego też uważam, że interesującą alternatywą dla wspólnego biletu w wersji niemieckiej jest możliwość stworzenia krajowego systemu dystrybucji i sprzedaży biletów opartego na standardach wypracowanych przy udziale organizacji UIC, czyli Open Sales and Distribution Model.

Co więcej, w tym przypadku jednym z elementów takiego systemu sprzedażowego mogą być oferty wspólnych biletów wdrażane zarówno w skali regionalnej, jak i ogólnopolskiej.