Cyfrowa wersja radio-stop panaceum na nieuprawnioną ingerencję w system kolejowy?

Cyfrowa wersja radio-stop panaceum na nieuprawnioną ingerencję w system kolejowy?

Sierpniowe nieuprawnione nadawanie sygnału „ALARM” w systemie radio-stop przypomniało opinii publicznej o możliwościach tego systemu i związanych z tym konsekwencjach. Wydarzenia te nie spowodowały zagrożeń w ruchu kolejowym, a jedynie niepotrzebne zatrzymanie i opóźnienia pociągów.

Przypomnijmy, że w nocy z 25 na 26 sierpnia 2023 r. osoba nieuprawniona używała kolejowego sygnału „ALARM” w systemie radio-stop na Nadodrzance. W niedzielę 27 sierpnia doszło do kolejnych incydentów. Tego samego dnia białostocka Policja ujęła dwójkę mężczyzn. Wreszcie, we wtorek 29 sierpnia w wyniku nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop zatrzymanych zostało łącznie 25 pociągów.

Sygnał „ALARM”

Wysłanie tego sygnału umożliwia zatrzymanie będących w ruchu pojazdów trakcyjnych, na wyznaczonym kanale radiołączności. System radio-stop został wdrożony do eksploatacji ok. 1987 r.

Chuligańskie wybryki

Z danych Urzędu Transportu wynika, że do takich “włamań” w wyniku chuligańskich wybryków, dochodzi od lat. W 2022 r. doszło do 482 przypadków nieuprawnionego użycia sygnału Radio-Stop, w  2021 r. odnotowano 557 takich przypadków, w 2020 r. – 537, a w 2019 r. aż do 708.

Cyfrowa rewolucja

W październiku poseł Franciszek Sterczewski skierował do ministra infrastruktury interpelację, w której zapytał, dlaczego dotychczas nie podjęto działań zmierzających do wdrożenia cyfrowej wersji systemu Radio-Stop.

Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, poinformował, że wprowadzenie cyfrowego sygnału „ALARM” w systemie radio-stop było ograniczone aspektami technicznymi związanymi ze znaczną liczbą eksploatowanych obecnie analogowych radiotelefonów starego typu przez przewoźników kolejowych oraz zarządcę infrastruktury, które muszą ulec wymianie.

Jedynym rozwiązaniem umożliwiającym wprowadzenie zabezpieczonej cyfrowej wersji sygnału „ALARM” w sieci radiołączności 150 MHz jest wymiana wszystkich urządzeń starszej generacji na nowoczesne radiotelefony zarówno po stronie przewoźników kolejowych, jak i zarządcy infrastruktury – zaznaczył Bittel.

Poseł Sterczewski dopytywał, jakie warunki będzie spełniał zapowiedziany cyfrowy system radio-stop.

Przedstawiciel resortu infrastruktury wytłumaczył, że cyfrowy zabezpieczony sygnał „ALARM” w systemie Radio-Stop w sieci radiołączności 150 MHz będzie spełniał takie same warunki, jakie spełnia obecnie używany sygnał „ALARM”, przy jednoczesnym zminimalizowaniu nieuprawnionego nadawania.

Wysłanie tego sygnału na wyznaczonym kanale radiołączności sieci pociągowej spowoduje zatrzymanie wszystkich pojazdów w obszarze zasięgu działania radiotelefonu, z którego nadano sygnał – dodał.

Zapłacą przewoźnicy i zarządcy

Poseł Sterczewski zapytał również, dlaczego za wdrożenie cyfrowych radiotelefonów mają zapłacić przewoźnicy, a nie zarządcy infrastruktury.

Wiceminister wyjaśnił, że sygnał „ALARM” nadawany w sieci radiołączności 150 MHz jest sygnałem odbieranym i nadawanym przez urządzenia zainstalowane w kabinie maszynisty oraz jest powiązany z układem hamulcowym na pojazdach kolejowych, realizującym funkcje zatrzymania taboru w sytuacji awaryjnej. Nadanie sygnału „ALARM” może być realizowane przez maszynistów pojazdów trakcyjnych oraz uprawnionych pracowników zarządcy infrastruktury. Poprawne działanie tego systemu jest uzależnione od zastosowania odpowiedniego typu urządzeń przez wszystkich użytkowników sieci. Aktualnie zarówno przewoźnicy kolejowi, jak i zarządca infrastruktury eksploatują setki radiotelefonów wyprodukowanych w latach 80. i 90. ubiegłego wieku.

Aby wprowadzić cyfrową formę sygnału „ALARM”, każdy zainteresowany podmiot musi we własnym zakresie wymienić radiotelefony starszego typu na nowsze, w których implementacja nowego sygnału będzie możliwa. W związku z powyższym koszty związane z wymianą muszą zostać poniesione zarówno przez zarządcę infrastruktury, jak i przewoźników kolejowych – podsumował Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Dodajmy, że pod koniec sierpnia Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe zapowiedział przyspieszenie wymiany systemu radio-stop na cyfrowy.