Stowarzyszenie Bezpieczna i Przyjazna Kolej skierowało do Andrzeja Adamczyka ministra infrastruktury kolejne pismo. Tym razem chodzi o codzienne problemy z urządzeniami srk na stacji Warszawa Wawer.
Od wprowadzonej w niedzielę, 4 września, korekty rozkładu jazdy, pasażerowie na linii otwockiej, muszą zmagać się z niemal codziennymi usterkami rozjazdu w torach stacji Warszawa Wawer.
– Efektem usterek są bardzo duże utrudnienia w ruchu pociągów. Wiele z nich jest odwoływanych, a opóźnienia są bardzo wysokie, przeciągające się na wiele godzin w ciągu doby. Pasażerowie nie mieszczą się w pociągach, które kursują. Nie pomagają też autobusy uruchamiane przez ZTM w Warszawie – czytamy w piśmie Stowarzyszenia Bezpieczna i Przyjazna Kolej.
Jak ustaliło Stowarzyszenie winnym usterek jest za każdym razem zarządca infrastruktury spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
– Dodatkowo PLK nieprawidłowo opisuje opóźnienia, odsuwając od siebie winę, choć jest to nieprawdą. Skutkiem braku kompetencji ze strony PKP Polskich Linii Kolejowych są też wypadki. Kilka dni temu z przepełnionego pociągu na przystanku Warszawa Olszynka Grochowska wypadła pasażerka, uderzając głową w peron – dodaje Stowarzyszenie.
Stowarzyszenie Bezpieczna i Przyjazna Kolej zwróciło się do ministra infrastruktury z prośbą o wyjaśnienie przyczyn każdej z codziennych awarii na linii numer 7 na odcinku Otwock – Warszawa Wschodnia w okresie 4.09. – 8.09.2022 r., wskazanie liczby odwołanych pociągów oraz wskazanie liczby opóźnionych pociągów i sumy opóźnień z powodu codziennych usterek infrastruktury.
Stowarzyszenie oczekuje także wyjaśnień dlaczego PKP PLK opisują przyczyny opóźnień nieprawidłowo, czyli tak, by w rubryce „Na konto” w SEPE widniała wartość „INNE”, skoro przyczyną jest usterka z winy zarządcy infrastruktury (nawet jeśli dotyczy kolejnych pociągów w dobie).
– Jednocześnie, mając na względzie kolejne dowody na niewłaściwy nadzór nad obszarem inwestycji w PKP Polskich Liniach Kolejowych S.A., wnioskujemy o pociągniecie do odpowiedzialności Członka Zarządu tej spółki, odpowiedzialnego za ten obszar – zaznacza SBPK.
W ocenie Stowarzyszenia skala nieprawidłowości i zaniedbań w inwestycjach kolejowych jest porażająca.
– To wszystko dzieje się kosztem pasażerów. Zamiast do kolei zachęcać, PLK działa zupełnie odwrotnie. Co więcej, za brak kompetencji i właściwego nadzoru nad inwestycjami w PKP Polskich Liniach Kolejowych S.A. płacimy wszyscy, spółka i jej inwestycje utrzymywane są ze środków publicznych – podsumowuje Tomasz Gidelski Prezes Zarządu Stowarzyszenia Bezpieczna i Przyjazna Kolej