K. Mamiński: należy poważnie rozważyć wdrożenie struktury holdingowej na polskiej kolej

K. Mamiński: należy poważnie rozważyć wdrożenie struktury holdingowej na polskiej kolej

W ramach Debaty „Stan i potrzeby rozwojowe kolei w Polsce” zorganizowanej przez Stowarzyszenie Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego głos zabrał Krzysztof Mamiński, prezes PKP S.A., który odniósł się do początku reformy kolei w Polsce a także podkreśla potrzebę wprowadzenia na polskiej kolei regulacji, rozwiązań i praktyk zarządzania holdingowego.

Jak czytamy w wypowiedzi Krzysztofa Mamińskiego w ramach Debaty „Stan i potrzeby rozwojowe kolei w Polsce”, już pod koniec lat 90. powstały zespoły odpowiedzialne za przygotowanie zmian ustawowych dotyczących restrukturyzacji, komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Przyjęto wówczas model oparty na założeniu, że zarządca infrastruktury nie będzie objęty elementem prywatyzacyjnym pakietu zmian. Wokół tej kwestii toczył się dość duży spór, ale ostatecznie w ustawie z 8 września 2000 roku zdecydowano, że infrastruktura kolejowa – jako strategiczna dla państwa i zarządzana przez nowo utworzoną spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe – nie będzie podlegała prywatyzacji.

Nad projektem ustawy pracowały Ministerstwo Transportu i zarząd przedsiębiorstwa PKP, a po zakończeniu tych prac Sejm uchwalił ustawę.

Jak informuje prezes PKP S.A., głównym jej założeniem była budowa „nowej kolei” w oparciu o strukturę spółek prawa handlowego. Wyszczególnione zostały w niej takie podmioty jak: zarządca infrastruktury, przewoźnik towarowy, przewoźnicy pasażerscy, spółki zajmująca się energetyką, telekomunikacją i informatyką.

W ramach tej koncepcji i zasady lex specialis powstały też takie spółki jak PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa, która łączyła w sobie funkcje przewoźnika towarowego i zarządcy infrastruktury i PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście, która, również z uwagi na swoją specyfikę, łączyła funkcję operatora połączeń pasażerskich i zarządcy linii kolejowej.

– Co ważne, i co chciałbym dziś podkreślić, to liczba podmiotów powstałych na pierwszym i typowo ustawowym etapie przekształcenia i komercjalizacji PKP zadaje kłam tym obiegowym opiniom, według których ustawa spowodowała powstanie stu-stu kilkudziesięciu spółek i „dyrektoromanii”. Ustawa tego nie nakazywała – to pewne wypaczenie w jej realizacji w latach następnych spowodowało namnożenie tak wielu bytów – pisze Krzysztof Mamiński.

Prezes Mamiński podkreśla, że PKP zarządzały też mieszkaniami zakładowymi. Z uwagi na skalę tego zasobu była to dość istotna kwestia. W pewnym momencie Polskie Koleje Państwowe dysponowały 140 tysiącami lokali mieszkalnych. Przyjęcie ustawy w 2000 roku otworzyło drogę do zbycia mieszkań na rzecz ich najemców, co miało nastąpić w dość krótkim okresie, a lokale, które nie zostałyby sprzedane lokatorom, miały przejść w zarząd samorządu terytorialnego.

– To jest pierwszy element określony w ustawie, który nie został zrealizowany, ponieważ terminy w niej ujęte ulegały przesunięciom, a następnie zostały z niej usunięte. Osobiście uważam, że zaniechanie wdrożenia tej zmiany było niekorzystne. Dziś, po ponad 20 latach, PKP S.A. w dalszym ciągu zarządza około 14 tys. mieszkań – dodaje prezes Mamiński.

Według prezesa PKP S.A., jednym z ważniejszych elementów ustawy, który nie przetrwał próby czasu była kwestia współfinansowania z budżetu państwa przewozów pasażerskich o charakterze służby publicznej. To wtedy bardzo precyzyjnie zidentyfikowano, że – tak jak na całym świecie – przewozy masowe kolejami podmiejskimi i regionalnymi nie są działalnością biznesowo dochodową, ale z uwagi na swoje funkcje społeczne powinny być dofinansowywane z budżetu państwa.

– Wówczas po raz pierwszy pojawił się zapis ustawowy, w którym określono, że państwo będzie dotowało te przewozy – w pierwszym roku 300, w następnym 500, a w późniejszym czasie nie mniej niż 800 milionami złotych. Gdyby zapis ten nie został dość szybko wykreślony z ustawy, to – analizując sytuację z perspektywy czasu – możemy powiedzieć, że problemów mógłby uniknąć największy polski przewoźnik – PKP Przewozy Regionalne – zaznacza Mamiński.

Prezes Mamiński ocenia ustawę z 2000 r.  jako – jak na tamte czasy – nowoczesną, nowatorską i pokazującą, że sprawne zarządzanie Grupą PKP, tak wtedy, jak i dziś, było możliwe mimo braku prawa holdingowego.

– Sądzę, że niedoskonałości wynikające z realizacji ustawy można częściowo odwrócić. Mam świadomość, że krytyków ustawy, od momentu jej powstania, jest wielu – dodaje.

Po wielu latach, prezes PKP S.A. chciałby naprawić konsekwencje wynikające z modyfikacji ustawy czy niezrealizowania pewnych jej elementów. Krzysztof Mamiński mocno preferuję wdrożenie w Grupie PKP modelu holdingowego, który – rzecz jasna – nie będzie się opierał na powrocie do monolitycznego przedsiębiorstwa państwowego, ale pogrupowaniu elementów wspólnego zarządzania i osiągania z tego pożytków oraz przeciwdziałania kanibalizacji uczestników rynku.

– W mojej ocenie jednym z istotniejszych elementów jest wprowadzenie spójnej i skoordynowanej siatki połączeń pasażerskich oraz oferty biletowej. Udało się już wdrożyć wspólny bilet, co było odpowiedzią na oczekiwania podróżnych, którzy negatywnie odnosili się do dezintegracji kolei pasażerskiej – pisze Kamiński.

Dziś prezes PKP S.A. spore nadzieje pokłada w reformie kodeksu spółek handlowych, która stworzyłaby Grupie PKP możliwości realizacji strategii holdingowej, przy zachowaniu samodzielności poszczególnych podmiotów w tych obszarach, w których powinna ona pozostać, ale jednocześnie dostrzegam kilka elementów, które można by z mocy ustawy przenieść do zarządzania pionowego, by osiągnąć lepszy efekt ekonomiczny.

– Najważniejsze są jednak perspektywy poprawy oferty dla klienta kolei poprzez stworzenie skoordynowanej usługi, zarówno w segmencie pasażerskim, jak i towarowym – ocenia Mamiński

Według prezesa PKP S.A. niemniej ważną kwestią jest uwspólnienie polityk taborowych poszczególnych przewoźników ponieważ mnogość typów i modeli użytkowanych jednostek taboru jest tak duża, że negatywnie wpływa to na zarządzanie nimi, ogranicza zastępowalność pojazdów, szczególnie w sytuacjach kryzysowych.

Mamiński sądzi, że dziś należy bardzo poważnie rozważyć wdrożenie struktury holdingowej na polskiej kolej, a w segmencie przewozów pasażerskich rozszerzyć ją o przewozy autobusowe, które funkcjonowałyby jako usługa łączona z koleją i komplementarna względem niej.

– Takie przewozy mogłyby być realizowane także przez autobusy elektryczne i hybrydowe. Marzy mi się, aby z pasażerskich przewozów kolejowych, zarówno dalekobieżnych, jak i lokalnych, mogły korzystać także osoby, które mieszkają kilka-kilkanaście kilometrów od linii kolejowych i które do stacji docierałyby właśnie autobusami – dodaje Krzysztof Mamiński, prezes PKP S.A.

Całą wypowiedź Krzysztofa Mamińskiego, prezesa PKP S.A. można przeczytać na stronie Stowarzyszenia Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego.