Dyżurne ruchu, dyspozytorki, zwrotnicze… Teraz czas na maszynistki!

Dyżurne ruchu, dyspozytorki, zwrotnicze… Teraz czas na maszynistki!

Wśród osób wykonujących zawód maszynisty kobiety są rzadkością. Czy ten trend zacznie się odwracać? W Kolejach Mazowieckich pojawiły się pionierki – to Gabriela Karaś i Marta Kucharska. Obie są obecnie w trakcie kursu na świadectwo maszynisty.

Gabriela Karaś to pierwsza kobieta w historii przewoźnika, która zdecydowała się na szkolenie na maszynistkę.

– Chciałabym, by za mną poszły inne dziewczyny, które czują w sobie pasję do kolei. Chcę im pokazać, że można. Przyznam, że na początku wszystko było dla mnie trudne, ale z czasem, kiedy nabywam coraz więcej wiedzy, udaje mi się tę wiedzę uporządkować i oswoić. Czuję się coraz pewniej. Na kursie od początku mówiono nam, że będzie na nas spoczywać duża odpowiedzialność i my tę odpowiedzialność z pełną świadomością na siebie bierzemy  – mówi Gabriela Karaś.

Gabriela Karaś jest już na etapie jazd w kabinie z maszynistą. To czas, kiedy kursant przygląda się temu, jak w praktyce wygląda prowadzenie pojazdu kolejowego. Już wkrótce pani Gabriela sama usiądzie za sterami, a maszynista będzie oceniał to, jak przyszła maszynistka sprawdza się za pulpitem.

Marta Kucharska jeszcze jest na etapie szkolenia, kiedy przyszły maszynista poznaje swój zawód od strony warsztatu.

– W mojej rodzinie kolej była od zawsze. Tata jest maszynistą, odkąd pamiętam, brat jest maszynistą od sześciu lat. Początkowo myślałam, że spróbuję swoich sił jako kierowniczka pociągu, ale czułam, że to nie do końca to. Porozmawiałam z bratem i zdecydowałam się na kurs na maszynistę. Tacie powiedziałam o wszystkim, kiedy dostałam skierowanie na badania. Na początku się przeraził, ale później oswoił się z tą myślą i teraz jest ze mnie dumny. Nie ukrywam, że kiedy dowiedziałam się, że jest już jedna dziewczyna – Gabrysia – to mnie jeszcze umocniło w mojej decyzji – przyznaje Marta Kucharska.