CZ LOKO: mimo pandemii lokomotywy EffiShunter są przekazywane klientom

CZ LOKO: mimo pandemii lokomotywy EffiShunter są przekazywane klientom

Pandemia koronawirusa co prawda doprowadziła do częściowego zamknięcia granic oraz komplikacji w przepływie towarów i osób, jednak firma CZ LOKO jest w stanie dostarczyć swoje lokomotywy klientom.

– Aktualnie chodzi o pięć lokomotyw. Dwie EffiShunter 1600 do Finlandii i na Ukrainę oraz trzy EffiShunter 1000 do Włoch – powiedział Jan Kutálek, dyrektor ds. handlu CZ LOKO.

Najbardziej skomplikowanym krokiem jest według niego przede wszystkim włączenie lokomotywy do eksploatacji, w tym przeszkolenie obsługi bezpośrednio u klienta.

Dwie lokomotywy EffiShunter 1600, które powstały wskutek kompletnej modernizacji tzw. „trzmieli” (ČME 3), będą eksploatowane przez fińskiego przewoźnika Fennia Rail oraz w hucie ukraińskiej ArcelorMittal Krivoj Rog. Obie lokomotywy opuściły miasto Česká Třebová pociągiem towarowym ČD Cargo. W słowackiej lokomotywowni Hanisko pri Košicach dostosowano je do torów szerokich 1520 mm (Ukraina) i 1524 mm (Finlandia), skąd kontynuowały podróż do swoich stacji docelowych przez przejście Čierna nad Tisou/Čop.

Trzy nowe maszyny EffiShunter 1000 wykonane przez zakład Jihlava poszerzą flotę włoskiego przewoźnika kolejowego FNM (744.129 i 130) oraz EVM Rail (744.131). Na początku przyszłego roku spółka FNM odbierze jeszcze dwie kolejne lokomotywy. Nowe pojazdy opuściły miasto Česká Třebová, skąd wyruszyły do Břeclavia, gdzie zostały przejęte przez austriackiego przewoźnika.

Pracownicy CZ LOKO, którzy uczestniczą w procesie przekazania lokomotywy, muszą wykonać test na covid-19, podobnie jak maszynista. Całkowite zamknięcie granicy ukraińskiej uniemożliwia jednak rozpoczęcie szkoleń tamtejszego personelu w hucie ArcelorMittal.

Firma CZ LOKO zmuszona jest ponadto stawiać czoła wielu innym komplikacjom wywołanym przez epidemię koronawirusa, głównie chodzi tutaj o opóźnione dostawy komponentów od podwykonawców. Ma to także wpływ na produkcję zamówionych pojazdów.

– Staramy się uczynić maksimum, by zachować płynność procesu produkcji, jest to jednak bardzo skomplikowane. Każdy dzień przynosi nowe utrudnienia związane z covid-19. Jak tylko problemy te zostaną rozwiązane, kolejnego dnia pojawiają się nowe. Jest to niezmiernie frustrujące. Jesteśmy jednak w pełni świadomi konieczności bezwzględnego przestrzegania wszelkich restrykcji, by nie narażać zdrowia naszych pracowników i innych partnerów. To jest dzisiaj głównym priorytetem – dodaje Jan Kutálek.